Nie przepadam za narzuconymi świętami, a w szczególności nie kręcą mnie Walentynki. Jakoś wolę, by chęć pójścia do knajpy i żądza obrzucenia mnie kwieciem wypływała z nas samych, a nie dlatego, że wszyscy to robią. Ponieważ zostałam w ostatnich dniach zalana wiadrami serduszek na FB i przeróżnych stronach w internecie przypomniało mi się, że miałam napisać posta o bardzo oryginalnym tytule „Najlepsze filmy romantyczne”. Statystyki mówią, że uwielbiacie filmowo- serialowe wpisy, mam nadzieję, że takowy wprawiający Was w romantyczny nastrój przyda się na dłużej niż jeden dzień. Oczywiście jak zwykle wybór jest w pełni subiektywny. Jestem ciekawa Waszych typów!! Po przejrzeniu tytułów jakie sobie wypisałam stwierdzam, że kierowałam się chemią między bohaterami. Nie wspomnę tu o sznurze filmów, gdzie totalnie nic nie kleiło między głównymi postaciami i niestety szybko zaczynałam ziewanie. Oto moja ponad dwudziestka ulubieńców.
1. „Przeminęło z wiatrem”– „Gone with the wind” Obejrzałam jako mała dziewczynka i już na całe życie pokochałam Scarlett i Rhetta, snując wizje jak schodzą się w końcu.Oczywiście od razu popędziłam po tomy napisane przez panią Ripley Nadal jeszcze nie pokazałam Gabie, bo boję się, że powie że nudzą
2. „Dirty dancing” obstawiam, że obejrzałam ponad 100 razy jako nastolatka. „Nobody puts baby in the corner”
3. „Pretty woman” piękna bajka, a do tego piękna Julia ze swym szerokim uśmiechem- uwielbiam scenę w wannie.
4. „Reality bites” pamiętam jak 15 letnia ja marzyła o spotkaniu takiego bad boya o wrażliwym wnętrzu jakiego grał Ethan Hawke
5. „When Harry met Sally” najbardziej znane za scenę udawanego orgazmu, ale to piękny film o miłości i przyjaźni. Obejrzałam ostatnio z Gabą i znalazłam całe mnóstwo smaczków, których nie dopatrzyłabym jako nastolatka.
6. „Notting Hill” Nie zliczę ile razy widziałam ten film- nigdy mi się nie nudzi. Uwielbiam Hugh Granta i brytyjski humor.
7. „Cztery wesela i pogrzeb” ditto!
8. „Jerry Maguire” choćby dla samego tekstu „You had me at hello”
9. „Titanic” – wiadomo epicki, ale u mnie z miłości do obojga Kate i Leo
10. „10 things I hate about you” Swietna chemia między bohaterami i cudny śp. Heath Ledger.
11. „Bridget Jones Diary” obie części, mogę oglądać jak Notting Hill i Love Actually niezliczoną ilość razy.
12. „The Notebook” bo tak jak tam z miłości cierpi Ryan Gosling trzeba zobaczyć
13. „How to lose a guy in 10 days” świetna komedia i świetna chemia!
14. „Love actually” zawsze obowiązkowa w trakcie świąt, a czasami i w ciągu roku.
15. „Holiday” – świetne historie miłosne, a do tego ten dom w którym mieszka Kate Winslet…mmmm
16. „About time” piękna historia o miłości nie tylko romantycznej- pisałam Wam o tym filmie w poprzednim wpisie TUTAJ
17. „Crazy stupid love” znów cudne zestawienie aktorów i świetna chemia -Ryan Gosling i Emma Stone
18. „Friends with benefits” przezabawne teksty na temat seksu, piękna Mila Kunis i oczywiście miło było się przekonać, że Justin nie tylko świetnie śpiewa i tańczy, ale też gra.
19. „P.S. I love you” przepłakałam całą książkę, przeryczałam cały film, mimo to polecam Gerald Butler nawet przez łzy wygląda świetnie
20. „Silver Linings Playbook” nietypowa historia miłosna, świetny film. A obejrzałam dlatego, że uwielbiam JLaw za jej naturalność.
21. „The fault in our stars” obejrzałam, bo Gaba mnie namówiła. Jest na końcu, bo ja wierzę jedynie w happy endy w przypadku romantycznych filmów i koniec kropka. Wstyd panie Green!
Mega świetna lista, same szlagiery, które warto obejrzeć. Kawał dobrej roboty, bardzo fajnie wszystko opisane. Wpis na wagę złota dla niejednego kino maniaka jak i amatorów oglądania filmów.