Chlebek bananowy z orzechami włoskimi

Dziś mam dla was przepis na najprostszy na świecie chlebek bananowy- mój jest dziś z orzechami włoskimi, ale to akurat dziś. W inne dni robię go z migdałami, śliwkami, czy figami.

A tak w ogóle- dzień dobry w Nowym Roku!! Oby nam przyniósł największą liczbę postów do tej pory. Ostatnie miesiące spędziłam z rodziną i zwierzakami w pyłach remontu i nie wiecie nawet jak się cieszę, że to już za nami! Wyszło bardzo fajnie i liczę, że przyjmiecie nowe artykuły o zmianach w naszym domu z zaciekawieniem. Wszystko sobie sama wymyśliłam i zaprojektowałam i bardzo bałam się, czy bez doświadczenia uda mi się osiągnąć cel o jaki mi chodziło- bardzo jestem ciekawa waszego zdania! Czekam jeszcze na jakieś rozsądne światło, by sfotografować dla was wnętrza przy naturalnym świetle. Kto się nie może doczekać- na Instagram stories wrzucam codziennie migawki z domu.Ale wróćmy do gotowania, bo w spakowanym i ofoliowanym domu niewiele go było przed świętami. Od kilku dni nadrabiam! W końcu! Cudownie jest się tak stęskić za garami 🙂 Dziś na dobry początek roku chlebek bananowy- długo szukałam przepisu, który nie dawałby mi za bardzo sodą i bananami. Gaba go uwielbia i prosi by jej w kółko piec na drugie śniadanie do szkoły. Szukałam i szukałam i piekłam i piekłam i w końcu ten przepis oddaję w wasze ręce jako taki taki, który i mi smakuje.

Najważniejsze by chlebek bananowy piec z zleżałych ciemnych bananów. Piekłam go już w wersji pszennej, przenno żytniej, pszenno kokosowej i orkiszowej. Ta z białego orkiszu jakoś skradła moje serce, ale spokojnie eksperymentujcie. Ja czasami używam cukru kokosowego, muscovado lub trzcinowego. Te dwa pierwsze dadzą nieco głębszy piernikowo- orzechowy smak.